Impresja z Ponidzia

Wśród gęstych traw kaczeńce
porastają brzegi
wijących się meandrów
Nidy dzikiej rzeki

Muśnięta ważki skrzydłem
lekko zawahana
moczyła jedną nogę
dumna czapla szara

Spłoszona głośnym pluskiem
bobra – wędrownika
uniosła się na falach
Wiatru Ponidzia
Tańczyła z obłokami
eteryczna i wolna
zgubiwszy srebrne pióro
zniknęła w przestworzach

Spadało w dół wirując
puchowe delikatne
dotknęło policzka
Nimfy Nadnidziańskiej

Historia ta nigdy się nie kończy
gdyż pióro
frunie dalej
wśród wonnych łąk rozkoszy

Ty – możesz je pochwycić
jeśli tylko zdołasz

Otworzyć wszystkie zmysły
na barwny świat Ponidzia

Ula Durlej